Sałatka na zimno lub po podgrzaniu szybki lunch w pracy. Danie superzdrowe i dietetyczne, idealne na zimę ze względu na właściwości pora i buraków.
Niepotrzebnie specyficzny, ostry smak pora odstrasza – można bowiem przygotować go tak, by był lekko słodki i delikatny. Podany w towarzystwie odpowiednich warzyw odwdzięczy się nie tylko smakiem, ale przede wszystkim swoim zdrowotnymi i odchudzającymi właściwościami. Por odtruwa i odkwasza organizm, a także łagodzi kaszel. Podając go z pęczakiem, który jest bogaty w białko, witaminy z grupy B i magnez, oraz z buraczkami (działanie przeciwzapalne) zyskujemy danie nie dość, że mało kaloryczne, to megazdrowe. Prawdziwa bomba na przeziębienie.
Pęczak z buraczkami i porem
Składniki:
- 2 buraki
- 1 szklanka kaszy pęczak (nieugotowanej)
- 2 pory – część zielona (z białej zrobiłam zupę, przepis tutaj)
- 4 suszone śliwki
- 0,5 łyżeczki bazylii
- 1 mały ząbek czosnku
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- Niewielki kawałek (paseczek) chili
- Sól, pieprz
Przygotowanie:
1. Gotujemy kaszę w lekko osolonej wodzie.
2. Buraki myjemy, kroimy na pół, smarujemy olejem i posypujemy bazylią. Wkładamy do brytfanki i pieczemy w tem. 180 stopni przez 50-60 minut.
3. Pora myjemy i drobno kroimy. Podsmażamy go z dodatkiem posiekanego czosnku oraz chili i drobno posiekanych śliwek – lekko dusimy, jak cebulkę.
4. Gdy buraki się upieką, studzimy je, obieramy i kroimy w kostkę.
5. Na pęczak wykładamy buraczki, następnie pora z dodatkiem śliwek.

Cześć! Jestem Joasia i jestem wegetariańską szamanką 🙂 Zapraszam Was na mojego bloga gdzie znajdziecie wiele moich przepisów.
idealna opcja na lunch w pracy 🙂
Dokładnie – właśnie zabrałam to w piątek do pracy:)
świetna propozycja i z chęcią bym zjadła w pracy!
Wygląda smacznie! 😉
Smakowało super 🙂
jeśli smakuje tak jak wygląda to chętnie porwałabym do pracy 🙂
Jak dla mnie całość wygląda bardzo smakowicie 🙂 Ja jem często podobne zestawienie produktów, ale mniej atrakcyjne wizualnie 😛 Kaszę polewam olejem i posypuję przyprawami, a obok na talerzu kładę pokrojonego buraka 😉
miałam przyjemność przygotować sobie taką pyszotę wczoraj na obiad 🙂 miało starczyć na dwa dni… cóż ;p dzisiaj biorę się za faszerowane bakłażany 🙂
Mam ostatnio taką fazę na pieczone buraki, że Twoją wersje muszę wypróbować! 😀
Właśnie się zajadam i aż chce płakać z radości jak kuchnia roślinna może być wspaniała <3 jakie to dobre.. ohh <3