Kotlety z naturalnego tofu łatwo się smażą, można je dowolnie, w zależności od swoich preferencji smakowych, doprawić. By środek nie był surowy, warto je wsadzić na 20 minut do piekarnika.
Składniki:
2 kostki naturalnego tofu
2 łyżki uprażonych i zmielonych ziaren sezamu lub tahini
1 łyżka dowolnych pestek (u mnie z melona, bo akurat zostały ze świeżego, zjedzonego wczoraj)
1 cebula – drobniutko poszatkowana
3 łyżki startej na grubych oczkach marchewki
Około 4 cm korzenia imbiru – startego
1 łyżeczka soli
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
3 łyżki płatków owsianych lub (dla wersji bezglutenowej) kaszki kukurydzianej
Olej do smażenia
Przygotowanie:
1. Tofu rozdrabniamy widelcem, dodajemy sezam (tahini), pestki, cebulę, marchewkę, imbir. Mieszamy
2. Dodajemy skrobię, makę (lub kaszkę), solimy.
3. Lepimy okrągłe kotleciki – będą wyglądały tak, jakby miały się rozpaść, ale na patelni nie ma z tym problemu, więc lepiąc, ugniatajcie i szybko wrzucajcie na rozgrzany olej.
4. Podsmażamy chwilę z obu stron.
5. Jeśli lubicie jakby „surowe” tofu, to można je jeść od razu. Ja wrzuciłam je jeszcze na 20 minut do piekarnika (180 stopni).

Cześć! Jestem Joasia i jestem wegetariańską szamanką 🙂 Zapraszam Was na mojego bloga gdzie znajdziecie wiele moich przepisów.
kotlety z tofu już robiłam, ale pisze się na powtórkę właśnie w tak apetycznej propozycji jak tutaj! 🙂