Pasta z suszonych pomidorów i konserwowych papryczek chili to propozycja na wiele okazji. Możecie ją podać z pokrojonymi warzywami, będzie ciekawą przekąską na imprezę. Dobrze sprawdzi się ze świeżym pieczywem na śniadanie.
Pasztety wszelkiej maści owszem są smaczne, ale ich robienie zajmuje wiele czasu. Zostawiam je więc na wyjątkowe okazje. Za to pasty – aa uwielbiam:) Kilka składników, blender i dobrze dobrane przyprawy to przepis na smarowidłowy sukces. W internecie znajdziecie mnóstwo past z fasoli (taką też szykuję:), cieciorki i sezonowych warzyw. Mało jednak nieco bardziej wyszukanych, o wyrazistym smaku.
Konserwowe papryczki chili wcale nie są ostre, więc nie bójcie się z nich korzystać:)
Składniki (na słoiczek)
- 0,5 słoika konserwowych papryczek pepperoni
- 0,5 słoika suszonych pomidorów z zalewy
- 0,5 szklanki ugotowanej kaszy kukurydzianej z dodatkiem przecieru pomidorowego
- Szczypta soli, pieprzu, słodkiej i ostrej papryki
- Sezam
- Listki bazylii do dekoracji
Przygotowanie
- Zblenderować papryczki i pomidory.
- Dodać ugotowaną kaszę, zblenderować.
- Dodać przyprawy.
- Uprażyć lekko sezam.
- Przygotowaną pastę posypać sezamem. Udekorować listkami świeżej bazylii.

Cześć! Jestem Joasia i jestem wegetariańską szamanką 🙂 Zapraszam Was na mojego bloga gdzie znajdziecie wiele moich przepisów.
Nie są ostre? Moje są mega ostre..właśnie tak czytam pół słoika? Nie wiem czy byłoby zjadliwe 🙂 może spróbuję ze zwykłych papryk konserwowych, bo myślę, że pasta jest super.
Jeśli masz megaostre, to rzeczywiście użyj innych:) ja robiłam z tej http://www.e-commerce.pl/Rolnik-Papryka-peperoni,36986.html i nie była bardzo ostra